Sałatkę jarzynową tradycyjną na szczególne okazje – właśnie Święta Wielkanocne – robię zawsze z jarzyn gotowanych specjalnie w łupinkach. Smakowitość takiej sałatki, jest nie do porównania z sałatką zrobioną z jarzynek porosołowych. Ponieważ rzucają się na nią łasuchy w różnym wieku, dobrze by było gdyby – po dokładnym pogryzieniu – była dla nich lekkostrawna. Zatem doprawiamy w samotności, żeby nie było wrzasku „ile tego sypiesz!”; – pokrojone jarzynki słodkie i ziemniaki, jajka pokrojone, kopiasta łyżeczka kminku mielonego lub dwie-jeżeli sałatki jest kopa, majonezu tyle, aby sałatka nie była sucha, – seler,ale niewiele, cebule drobniutko pokrojone, jedna lub dwie średnie, pół łyżeczki imbiru, pół łyżeczki chili, łyżeczkę pieprzu czarnego, oczywiście po każdym smaku mieszamy dokładnie, – sól drobna, łyżeczka, dwie, próbować, smakować, po kilku godzinach sól „ucieka”, pamiętajcie o tym! i trzeba dosolić, – zakwaszamy tylko! musztardą (najlepsza do tego jest stołowa Pegaza lub inna według uznania) łyżeczka, dwie lub trzy, nie dodawajcie ogórków kiszonych ani zielonej pietruszki!, jeżeli chcecie, aby sałatka wszystkim służyła, – szczypta kurkumy, – ewentualnie dodać majonezu, szczyptę kminku, – dopieprzyć do smaku .Powinna się przegryźć, czyli postać.
Polecam również kiełbasę białą, surową według następującego przepisu:
Kiełbasę(ja kupuję cienką) można kupić parę dni wcześniej, ale należy ją sparzyć; do wrzątku sypiemy po łyżeczce kurkumy, kminku mielonego i imbiru i wkładamy kiełbasę, ściszamy gaz o połowę, bez przykrywania, po pewnym czasie, gdy zaczyna mrugać ściszamy jeszcze bardziej i tak trzymamy 10-15min, po czym wyłączamy, po chwili wyjmujemy, studzimy i do lodówki. Bardzo ważne!- kiełbasę dzielimy, rozcinamy, dopiero po ugotowaniu i ostudzeniu, będzie bardziej soczysta.
Aby kiełbasę podać zagrzaną na patelni, potrzebujemy niecałą godzinę, małą buteleczkę białego wytrawnego wina oraz mieszaninę przypraw; do słoiczka sypiemy łyżeczkę kurkumy, dwie kminku mielonego, imbiru, chili, pieprzu czarnego, kolendry, dokładnie mieszamy. Na patelnię wlewamy ciut oleju lub oliwy, aby pokryła dno , układamy kiełbasę obracając na oleju, aby była otłuszczona z góry, posypujemy dokładnie posypką przyprawową – gdyby kiełbaski były suche, przyprawy spadłyby na dno, no i wlewamy wino, pół buteleczki, przykrywamy i ok 30min na ściszonym gazie grzejemy,delikatnie podsmażając, po czym odwracamy posypujemy posypką, jak trzeba dolewamy wina, przykrywamy, ewentualnie ściszamy gaz. Po niecałej godzinie można podawać.
Ciasta; oczywiście babka, potem mazurek, no i sernik. Przyznam się szczerze, że już dobre parę lat, rodzinka nie szuka „słodkiego”, gdy są święta. Chyba nie mają kiedy tego jeść, nie leży na oczach, nie kusi…