No i mamy lato, jesteśmy zwarci i gotowi, aby sprzyjać biegowi rzeczy i chwytać dobre chwile.
Jak się połapać w tych letnio-energetycznych puzzlach? Czy da się tę układankę zrozumieć? Jeżeli zrozumiecie i będziecie gotować, to zostanie w Waszych głowach pamięć smaku, zadowolenia, błogości.
Dla lepszego zrozumienia przypomnę układ bliźniaczy narządów, czyli narządy są poukładane parami. I tak się dziwnie układa, że przejawiają podobny stan kondycji energetycznej . Gdy któryś z bliźniaków traci energię (emocje, zimny posiłek, przemarznięcie), dotyka to również drugiego i w sumie obaj są osłabieni. Działa to w obie strony – dobra kondycja jednego oznacza dobrą kondycję drugiego.
Pary narządów przedstawiają się następująco: śledziona-płuca, żołądek-jelito grube, nerki-serce, pęcherz moczowy-jelito cienkie, wątroba-osierdzie (krążenie/seks), woreczek żółciowy-potrójny ogrzewacz.
Podam przykłady niektórych, często pojawiających się zależności. I tak np.: zimny żołądek-zimne jelito grube. Mama karmiąca piersią zjada owoce, wypija wodę, u niemowlaka pojawia się zaparcie. Zimny żołądek to wszelkie problemy jelitowe, to również wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Nawet stany zapalne mają swój początek w niedoczynności wynikającej z zimna.
Następny przykład – zimna śledziona to również problemy płucne i skórne. Śledziona wytwarza zamiast esencji patologiczną wilgoć/śluz, który umiejscawia się w pierwszej kolejności w zimnych płucach. Od ich kondycji zależy jakość naszej skóry, nazywanej drugimi płucami.
Nerki niedoczynne/zimne to m.in. problemy sercowe (zawał, arytmia, depresja).
Problemy z pęcherzem moczowym – bóle pęcherza, stany zapalne, nietrzymanie moczu – są zawsze powiązane z zimnymi jelitami i jest to najczęściej stan niezauważony, nierozpoznany. A tymczasem dolegliwości jelitowe stają się coraz bardziej powszechne: zaparcia, biegunki, niestrawność, złe wchłanianie, zła regeneracja śluzówki (celiakia). Praprzyczyną celiakii nie jest gluten, lecz zimno, które doprowadziło do dysfunkcji narządów i wrażliwości na niszczący, niepotrzebny gluten.
Zimna, niedoczynna wątroba to wysoki cholesterol, problemy z tkanką łączną i nerwową, problemy stawowe, a bliźniacze niedowartościowane osierdzie może przejawić się niedotlenieniem mózgu, chorobami kobiecymi, problemami krążeniowymi.
Problemy z woreczkiem żółciowym to również problemy z potrójnym ogrzewaczem i najczęściej jest to też związane z zimnem. Swędzenie oczu pojawiające się na przełomie maja i czerwca to ewidentny przykład słabości woreczka żółciowego i potrójnego ogrzewacza. Dlaczego? Ponieważ nagromadzone zimno tak się rozpanoszyło, że instynkt samozachowawczy nie reaguje na zagrożenie ze strony zimna w potrójnym ogrzewaczu. Włącza się więc inny sygnał ostrzegawczy – osłabienie woreczka żółciowego daje swędzenie oczu. Pomaga wtedy ucisk na meridianie woreczka w punkcie leżącym na kości oczodołu po zewnętrznych stronach oczu.
Lato – czas ognia, czas dogrzewania, gromadzenia energii jang. Jasne i zrozumiałe jest, że narządy i funkcje organizmu tej pory roku powinny być zawsze aktywne, ciepłe, od nich zależy bowiem nasze życie. One upostaciawiają nasz ogień życia/bożą iskrę. Gdy wysiada potrójny ogrzewacz, umieramy. Nasza rozwaga jest szczególnie potrzebna właśnie latem. Czym sobie szkodzimy, wiemy doskonale. Zatem czy nasza świadomość przychylna będzie letniemu schładzaniu, odświeżaniu (lody, zimne napoje, owoce, surówki, woda), czy też regeneracji, budowaniu, gromadzeniu dobrej energii i esencji? Które energie będą decydowały o naszych wyborach?
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Od właściwego wykorzystania letniego czasu będzie zależała nasza kondycja przez najbliższy rok. Życzę skupienia i powagi w tych ważnych wyborach, trzymanie się wyznaczonego kursu naprawdę się opłaca i może dać wiele radości.