Kochani przyznaję, była poświąteczna zaduma. Zastanawiałam się nad mocą własnej dyscypliny: i tej żywieniowej, i emocjonalnej. Mój Boże, ile trzeba przejść, aby wreszcie załapać, że jesteśmy stwórcami swojej codzienności… a przecież wiemy o tym już od dawna. Przed Świętami wpadło mi w ucho zdanie – w negocjacjach nie wraca się do przeszłości! Przeszłość nie istnieje! Czytaj dalej
Szczypty refleksji
Kochani, tutaj będę wrzucać moje spostrzeżenia, myśli, uwagi, refleksje, a czasem nawet jakiś przepis.
Małe co nieco na temat dyscypliny
Nieco przemyśleń w sprawie rygoru żywieniowego, dotyczącego poszczególnych grup krwi. Proszę, nie tak restrykcyjnie! Możemy zjadać wszystko, ale z umiarem! Należy się jedynie przyjrzeć, czy aby nie zjadamy czegoś w nadmiarze od dawna, co jednak nam nie służy, np. mleko, sery, jogurty, kurczaki, wieprzowina, owoce, niektóre warzywa itd. Czytaj dalej
Pierwsza notatka
Kochani, oto pierwsza notatka. Ruszamy z nowa stroną.
Mamy nadzieję, że się odnajdziecie. W razie uwag piszcie na forum.