„Tylko najlepsi uczniowie otrzymują najtrudniejsze zadania”.
Są w życiu momenty, gdy – niesieni nurtem czasu, zmian, postępu – decydujemy się na krok w nowe, nieznane. Ryzykujemy, ale ufamy, że da nam to nowe szanse, rozwój, poznanie. Ufamy przede wszystkim sobie, własnej intuicji. Wiemy, że ryzyko jest wpisane w życie każdego człowieka, nawet gdy idzie starymi wytartymi ścieżkami, według starych norm i zwyczajów.
Czyż uciekając od wyzwań – trudności, ryzyka, przemęczenia, od próbowania/poznawania - będziemy na właściwej drodze naszego rozwoju/ewolucji? Czyż nasz codzienny zachwyt nad cudem istnienia, nasze dziękczynienia za drobiazgi i sprawy wielkie, nie są gorącą modlitwą/rozmową?
Czymże jest nasze codzienne krzątanie wokół najbliższych – gotowanie, karmienie, rozmowa, przytulanie, znój i udręka – jak nie Miłością, Kochaniem, Dawaniem?