Gotowanie 8 – ryby bezpieczne

Bardzo polecam rybę gotowaną, podaną  z jarzynami z gotowania i polaną sosem. Pychotka, a przepis staropolski :) Podam ilości składników na małą porcję – 25 dag ryby. Ryba, która nadaje się do tego dania, to na pewno karp, pstrąg i inne nasze słodkowodne. Zróbcie próbkę – ryba po ugotowaniu nie powinna być wodnista.

A więc – rybę/filet (25 dag) myjemy, osuszamy, porcjujemy i delikatnie solimy. Do rondelka z 0,5 l wrzątku dodajemy szczyptę tymianku, 1/2 łyżeczki masła, 1/3 łyżeczki kminku mielonego, niecałe 10 dag marchewki pokrojonej w grubsze plasterki – 4 mm, połowę niedużego fenkuła – ok. 8 dag pokrojonego w grubsze podłużne paski, średnią cebulę pokrojoną na ćwiartki, 2 ząbki czosnku pokrojone w plasterki, 1/3 łyżeczki imbiru, 1/3 łyżeczki chilli, 1/2 łyżeczki soli, ew. szczypta warzywka. Gotujemy pod przykrywką na malutkim gazie 30 min. Następnie wyjmujemy jarzyny cedzakiem, wkładamy rybę i gotujemy na cichutkim gazie – od zagotowania 10 min – po czym ostrożnie wyjmujemy. Rybę ze skórą gotujemy 5 min dłużej. Na małej patelni (bo będzie mało sosu) robimy zasmażkę – 2 łyżki oleju i 1/2 łyżki masła podgrzewamy i dodajemy łyżkę mąki pszennej, mieszamy delikatnie podgrzewając, zasmażka nie powinna zmienić koloru. Gdy się spieni, zalewamy zasmażkę wywarem, stale mieszamy i gaz bardziej ściszamy, aby sos delikatnie mrugał. Powstanie bardzo delikatny, aksamitny sos i należy go teraz dosmakować – sprawdzamy słoność ryby i sosu, jeżeli czujemy brak – delikatnie sos dosalamy, następnie dolewamy 50 ml wina białego i łyżeczkę cytryny, szczyptę kurkumy, łyżkę śmietany słodkiej 30% i ostatecznie dopieprzamy – sos cały czas delikatnie mruga. Wkładamy rybę i jarzyny – powinny się przegryźć z sosem, po chwili wyłączamy. Rybę podajemy z ziemniakami, można również ze schrupioną bułką. Zróbcie tę rybę dla tych osób, które boją się jeść smażoną, a w galarecie nie powinni, no i dzieciom. Dobra, naprawdę polecam.

Polecam również łososia z patelni – kawałek łososia bez skóry myjemy, osuszamy i z obydwu stron pieprzymy, solimy/nie przesalamy oraz smarujemy każdą stronę kropelką octu balsamicznego lub paroma kroplami cytryny. Niech poleżą parę minut. Rozgrzewamy małą patelkę z grubym dnem z łyżeczką klarowanego masła – rybę kładziemy na mocno rozgrzaną patelnię i smażymy 2-3 min z każdej strony. Jeżeli kawałek jest wyjątkowo gruby to ciut dłużej, mięso po przekrojeniu nie powinno mieć różowego paska. Smażenia w żadnym wypadku nie przedłużajcie, bo ryba straci swą delikatność. Smakuje wybornie.

Do tej ryby podajcie szalotki z patelni. Szalotki obrane, osuszone, przekrojone wzdłuż na pół smażymy na  dobrze rozgrzanej patelni na 2-3 łyżkach oleju. Układamy raz przy razie,  pieprzymy, delikatnie solimy  i na każdy kawałek parę kropli cytryny, cebulkę odwracamy – cały czas jest smażenie – i czynności powtarzamy. Chwila smażenia i szalotki gotowe. Bardzo często je robię, szczególnie, gdy pojawia się nagły pomysł, aby coś wszamać. A do tego frytki? No tak!